
Epidemie jak się okazuje, mogą bardzo skutecznie zablokować nie tylko rozwój gospodarczy wielu regionów na świecie, ale nawet wpłynąć na powstawanie kryzysów globalnych. Niestety wszystko wskazuje na to, że aktualnie mamy podobne problemy i nie chodzi tylko o wybrane państwa, ale o cały świat. Pandemia koronawirusa już wyrządziła wiele szkód nie tylko zdrowotnych, ale także ekonomicznych. Jak wiadomo, w przypadku każdej gospodarki istotnym czynnikiem jest skuteczne funkcjonowanie transportu. Jest to krwiobieg każdej szeroko rozumianej ekonomii. Kryzys jak się okazuje, dotknął również tę sferę w tym także linie lotnicze. W sytuacji, gdy zarabia się na produkcji maseczek lub przyłbic, a zyski odnotowuje również kasyno online legalne, to przewoźnicy lotniczy odnotowują bardzo duże spadki. Z pewnością wpływa na to strach samych konsumentów, którzy boją się małych przestrzeni, gdzie zgromadzona jest większa ilość osób. Łatwo wtedy przecież o zarażenie tym groźnym wirusem. Z drugiej strony wpływają na to również lockdowny wprowadzane odgórnie przez poszczególne rządy państw m.in. europejskich.
Jak przetrwać kryzys?
Nie jest już jakąś nową wiadomością, że duże, ale też mniejsze linie lotnicze zawsze mają kilka scenariuszy awaryjnych na wypadek m.in. dużego kryzysu gospodarczego. Tak zresztą będzie działać każdy biznes, który jest racjonalnie zarządzany. Depresja ekonomiczna nie jest w końcu nowym zjawiskiem i co jakiś czas przytrafia się każdej branży. Jak sobie z tym radzą linie lotnicze? Czasami zapominamy o tym, że gdy pasażerowie z różnych powodów nie mogą lub nie chcą korzystać z takich przewozów, to alternatywnym rozwiązaniem może być transportowanie towarów. To rzeczywiście w niepewnych czasach może być bardzo dobre rozwiązanie, bo będzie po prostu niezwykle opłacalne. Wiele osób wciąż narzeka, że towary nie są dostarczane poprzez inną formę transportu tak szybko, jakbyśmy sobie tego życzyli. A samolot jak wiemy, może dolecieć nawet w odległe regiony zaledwie w kilka godzin.
Sygnały ze strony ekspertów
Naturalnie część firm zdaje się trochę lekkomyślnie podchodzić do takiego tematu i działania mające na celu przestawienie się na inny tryb funkcjonowania nie są podejmowane w takim zakresie, jakby to można było realizować. U takich inwestorów z pewnością jednak powinna się zapalić czerwona lampka szczególnie z uwagi na informację pochodzącą od ekspertów. Specjaliści z branży lotniczej wyraźnie i dobitnie mówią o tym, że nawet 70 % linii lotniczych w skali globalnej może po prostu nie przetrwać tego kryzysu komunikacyjnego z uwagi na pandemię koronawirusa. W wielu krajach przecież jak możemy usłyszeć z mediów, zakazane były całkowicie loty pasażerskie. A prognozy nie są zbyt optymistyczne szczególnie w kontekście rozpoczynającego się roku szkolnego i okresu jesiennego. W najbliższych tygodniach należy się spodziewać przecież zwiększonej ilości zachorowań na grypę, a przy okazji na koronawirusa. Choroby te będzie trudno rozróżnić, a więc kolejne blokady komunikacyjne są jak najbardziej spodziewane.
Przykłady godne naśladowania
Wydaje się więc, że całkiem racjonalnym posunięciem będzie działanie takie jak w przypadku Wizz Air. Dobrze znany węgierski przewoźnik klasyfikowany jako tańszy zaproponował swoją pomoc krajom Europy Wschodniej. Postanowiono udostępnić po prostu samoloty pasażerskie służące do dostarczania medycznego sprzętu. Wystarczyło tylko przerobić kabiny pasażerskie na takie jak w samolotach towarowych. Możliwe więc, że to jest kierunek, który powinni obrać inni przewoźnicy.
Facebook
Twitter
Instagram
RSS