fbpx
Koszykówka

Bolesne męki Energi

Trener Elmedin Omanic sprawiał przez cały mecz wrażenie zagubionego (fot. Marcin Lewicki)
Bolesne męki Energi
Marcin Lewicki
REAKCJE

To nie tak miało być. Toruńskie Katarzynki planowały ugrać w Bydgoszczy choć jeden mecz, aby na spotkania w Toruniu przyjechać w roli faworyta półfinału. I choć rywalizacja o awans do finału Tauron Basket Ligi Kobiet jeszcze trwa, to nikt nie ma wątpliwości, że Energa jest bardzo bliska ścięcia, a ucieczka spod topora będzie niesamowicie trudnym wyczynem.

Środowo-czwartkowe derby zapowiadały się na niezwykle wyrównane. W fazie zasadniczej obydwie drużyny na swoich parkietach były niepokonane, ale mimo wszystko toruńscy kibice skłaniali się ku opinii, że jedno z wyjazdowych spotkań będzie wygrane. Zwolennicy tej teorii mieli swoje argumenty, gdyż silny, wyrównany i długi skład Energi, oraz doświadczenie trenera Elmedina Omanicia mogło i powinno przynieść wygraną nad bydgoskim Artego.

Niestety, życie zweryfikowało rzeczywistość. Pierwszy mecz torunianki przegrały, po bardzo słabym meczu. Swoje „one man show” przedstawił znany z wybuchowego charakteru trener Omanić. Nerwy poniosły bośniackiego szkoleniowca do tego stopnia, że w czasie spotkania pozbył się marynarki i krawata.

Mimo wszystko, tylko niepoprawni pesymiści mogli przewidzieć lanie, jakie Artego Bydgoszcz miało w czwartek sprawić Katarzynkom. Mecz już od początku zwiastował wielki pogrom, a wyrównany był tylko przez… 2 minuty. Później w koszykówkę grały już tylko bydgoszczanki. Pierwszą przerwę techniczną trener Omanić wziął przy stanie 12-3 dla gospodyń, lecz niestety widać było, że spotkanie coraz bardziej wymyka mu się z rąk. Energa przegrała pierwszą kwartę aż 13-30. Podsumowaniem tej części meczu może być fatalne zagranie Tijany Ajduković, która podała piłkę… w bandy stojące koło boiska.

– Ten mecz rozstrzygnął się właśnie w pierwszej kwarcie – powiedziała po spotkaniu Katarzyna Suknarowska. – Trener Herkt świetnie przygotował Artego do tego meczu, bo rozpracował nas idealnie. Miałyśmy wygrać w Bydgoszczy, choć jeden mecz, teraz musimy wygrać trzy pozostałe, nie ma wyjścia.

W drugiej kwarcie Artego powiększyło swoją przewagę. Już chwilę po gwizdu sędziego bydgoskie koszykarki rzuciły szybkie cztery punkty i uciekły na ponad dwudziestopunktową przewagę. Energa niezdarnie próbowała odrabiać straty, ale brak pomysłu, głupie straty i – przede wszystkim – kapitalna skuteczność koszykarek Artego sprawiły, że po kolejnej kwarcie na tablicy widniał wynik 49-28. Na uwagę zasługuje fakt starcia, pomiędzy Elmedinem Omaniciem, a Suknarowską, która była wyraźnie niezadowolona z uwag trenera. Sama zainteresowana usprawiedliwiała wydarzenie jedynie meczową złością, ale był to objaw najgorszego rozwoju sytuacji dla Energi – trener wyraźnie stracił kontrolę nad meczem.

kibic

Kibice z Torunia nie mieli po meczu powodów do radości (fot. Marcin Lewicki)

Po zmianie stron wydawało się, że Energa wraca na właściwe tory. Dobre i kombinacyjne akcje nie skutkowały jednak zdobyczą punktową, co bardzo podłamało toruńskie koszykarki. Poczuły to zawodniczki Artego i postanowiły szybko oddalić, choć łut wygranej ze strony Katarzynek. Miażdżąca gra w ataku, prawie 70% skuteczność i Julie McBride, która trafiała „za 3” z niesamowitych pozycji sprawiła, że wynik meczu znany był już po trzeciej części meczu – Artego gromiło Energę 71-41.

Ostatnia część spotkania, to już wyraźne oczekiwanie na koniec pojedynku –przez pewne wygranej koszykarki Artego, załamane zawodniczki Energi, jak i wyraźnie zagubionego w swoich poczynaniach trenera Omanicia. Katarzynki odrobiły część strat, ale wynik meczu i tak nie daje cienia wątpliwości, kto w tym pojedynku był lepszy – Artego Bydgoszcz rozgromiło Energę 82-55.

Teraz przed podopiecznymi Bośniaka pojedynki w Toruniu. Będzie to prawdziwy sprawdzian dla naszych koszykarek, ale i szkoleniowca Energi. Jeżeli torunianki wyjdą na konfrontację z silną wolą wygranej, mogą się odbudować i powalczyć o awans do wielkiego finału. Jeżeli jednak opuszczą głowy i Artego znowu zamieni się w rolę kata, to może się okazać, że nie będzie nie tylko finału, ale ciężko będzie ugrać brązowy medal.

Artego Bydgoszcz – Energa Toruń 82:57 (30:13, 19:15, 22:13, 11:16)

Artego:
McBride 17, Carter 14, Morris 12, Krężel 11, Koc 11, Kuin 8, Mowlik 6, Bekasiewicz 3, Faleńczyk 0, Szybała 0.

Energa:
Reid 20, Jackson 8, Makowska 8, Pawlak 5, R. Harris 5, Ajduković 4, A.
Harris 3, Fikiel 2, Misiuk 2, Walich 0, Suknarowska 0.

Koszykówka

Więcej w dziale Koszykówka

Damian Kulig - ChilliTorun

Twierdza obroniona. Twarde Pierniki zwyciężają w derbach!

Hubert Grabowski1 października 2020
koszykówka

Polski Cukier Toruń z nowym podkoszowym!

Hubert Grabowski23 września 2020
_DSC3705

Maciej Wiśniewski żegna się z Twardymi Piernikami

Mateusz Bąk31 lipca 2020
basketball-562615_960_720

Kolejny transfer z Krakowa. Do Energi trafia utalentowana 20-latka!

Mateusz Bąk20 lipca 2020
DSC_4926-1000x600

Kolejne wzmocnienia Energi! Do Katarzynek dołączy reprezentantka Polski

Mateusz Bąk16 lipca 2020
_DSC2945_(Copy)

Zmiany w Twardych Piernikach! Którzy zawodnicy przedłużyli kontrakt?

Mateusz Bąk16 lipca 2020
gg-1000x600

Energa ma nowego dyrektora sportowego

Mateusz Bąk9 czerwca 2020
_DSC2653_(Copy)

Energa Basket Liga powróci szybciej!

Mateusz Bąk18 maja 2020
_DSC2653_(Copy)

Liga odwołana, a co z kontraktami? Kluby wydały oświadczenie

Mateusz Bąk19 marca 2020