„Nie mogę doczekać się startu sezonu” – rozmowa z Jure Skificem

0
2148

Jure Skifić przybył do Torunia będąc jednym z najlepszych skrzydłowych rosyjskiej drugiej ligi. Transfer do Polskiego Cukru traktuje jako szanse na rozwój i zdobycie nowych umiejętności. W rozmowie z Chillitoruń.pl ocenia nowy klub, szanse na nowy sezon i wspomina poprzednie lata swojej kariery  

Chillitoruń.pl Czym kierowałeś się przy wyborze oferty z Torunia?

Jure Skifić: Uważam, że ten klub ma naprawdę duży potencjał. W Polskim Cukrze jest stabilna organizacja, a to podstawa do osiągania sukcesów. Ponadto zespół ma świetnego trenera. Myślę, że gra tutaj pomoże mi udoskonalić umiejętności.

CT: Z pewnością poznałeś już członków klubu. Jak pierwsze wrażenia w nowym miejscu?

JS: Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Jak dotąd każdy był dla mnie miły. Czuje się tutaj dobrze.

CT: Jak oceniasz okres przygotowawczy? Czujesz się w dobrej formie?

JS: Forma jak najbardziej mi dopisuje. Mam za sobą solidnie przepracowany okres przygotowawczy. Ćwiczyłem przez całe lato. Nie mogę doczekać się startu sezonu.

CT: Jaki stawiasz sobie cel przed tym sezonem? Mierzycie w play-off czy jeszcze wyżej?

JS: Chciałbym pokazać się w Toruniu z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że uda mi się wywalczyć miejsce w pierwszym składzie, uznanie kibiców, jak i trenera. Głównym celem jest jednak zwycięstwo jak największej liczby meczów. Liczy się cel drużynowy. Czy powalczymy o coś więcej niż tylko play-off? Trudno powiedzieć. Liga wszystko zweryfikuje.

CT: Zanim trafiłeś do Torunia, grałeś w Rosji, Słowenii i Chorwacji. Gdzie czułeś się najlepiej?

JS: W każdej z lig zdobyłem cenne doświadczenie. Transfer zarówno do Rosji, jak i Słowenii był dobrym rozwiązaniem i nie żałuję tego. Mimo wszystko najlepsze wspomnienia zawsze pozostają w ojczyźnie. Gra w Chorwacji była dla mnie najprostsza i najdogodniejsza.

CT: Wcześniej grałeś w klubie Novosibirsk. Czy ubiegły sezon możesz uznać za udany?

JS: Grałem na drugim szczeblu rosyjskiej ligi. Najważniejszy cel to był awans. Klub nie zdołał jednak tego osiągnąć. Zakończyliśmy rozgrywki na piątym miejscu. Osobiście miałem udany sezon. Moje statystyki były bardzo dobre. To z pewnością zaowocowało zainteresowaniem ze strony Polskiego Cukru.

CT: Co sądzisz o polskim baskecie? Chciałbyś zostać tutaj na dłużej?

JS: Mam nadzieję, że to nie będzie mój ostatni sezon w Polskim Cukrze. Z niecierpliwością czekam, aż wystartują rozgrywki. Słyszałem wiele pozytywnych informacji o polskich drużynach. Poza tym wielu chorwackich koszykarzy grało lub nadal gra w Polsce. To bardzo miły i przyjazny kraj, pod tym względem podobny do Chorwacji. Nie sądzę bym miał tutaj jakieś problemy.