Zapach kwitnących kwiatów, nabierające zieleni drzewa i krzewy, powracające z daleka ptaki i budzące się z zimowego snu ssaki – już jest, rozpoczęła się nowa, ta najpiękniejsza pora roku! Jak przystało na 21 marca dziś mamy pierwszy dzień kalendarzowej wiosny!
W poniedziałek punktualnie o godzinie 11:29 rozpoczęła się astronomiczna wiosna. To oznacza, że za nami tzw. wiosenna równonoc. W nocy z 20 na 21 marca Słońce przeszło przez punkt Barana, a to oznacza, że od tej pory dzień wydłużać się będzie względem nocy jeszcze przez trzy miesiące! Czym różni się wiosna kalendarzowa od astronomicznej i czy to jedyne odpowiedniki owej pory roku?
Wiosna z różnych perspektyw
Wiosna astronomiczna rozpoczyna się de facto innego dnia niż ta kalendarzowa. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. Nasz kalendarz nie uwzględnia tzw. ruchu precesyjnego Ziemi (zmiana kierunku osi obrotu), więc faktyczne przyjście wiosny niekoniecznie pokrywa się z 21 marca. Pierwsza od dawna wiosna astronomiczna, a zarazem kalendarzowa przypadnie tego samego dnia dopiero w 2102 roku.
Co ciekawe, to nie jedyny „rodzaj” owej pory roku. 1 marca rozpoczęła się bowiem wiosna meteorologiczna. Obejmuje ona marzec, kwiecień i maj. To jednak sztuczny podział powstały w celu łatwiejszego rozróżniania warunków klimatycznych w czterech trzymiesięcznych sezonach. W tym samym czasie na południowej półkuli trwa meteorologiczna jesień.
Ponadto znamy jeszcze wiosnę termiczną i fenologiczną. Oznak tej pierwszej dopatrywać się możemy po długo wyczekiwanych zmianach na termometrze. Wiosna termiczna nastaje w dniu, kiedy średnia dobowa temperatura przekracza 5 stopni, ale osiąga nie więcej niż 10 stopni Celsjusza. Jeszcze bardziej dostrzegalna i dużo milsza dla oka jest wiosna fenologiczna. Z nią mamy do czynienia, gdy zielenieje trawa, a na drzewach pojawiają się pąki kwiatów i liści.
Zmiana pory roku to także zmiana czasu z zimowego na letni. Ta w 2017 roku przypada w nocy z 25 na 26 marca z godziny 2:00 na 3:00. Z jednej strony śpimy o godzinę krócej, z drugiej wydaje się, że nasz dzień jest o godzinę dłuższy, a słońce zachodzi dużo później.
Toruń miastem zieleni!
Gdzie w naszym mieście znajdziemy oznaki nadchodzącej wiosny? Oczywiście na łonie przyrody. Co prawda w dużych miastach w dobie rozwijającego się przemysłu, transportu i handlu coraz trudniej znaleźć takie miejsca. Na szczęście Toruń – mimo ostatnich głośnych wycinek – jest daleki od takiego problemu.
– Toruń zawsze był postrzegany jako miasto zieleni, miasto ogrodów. Taką opinię miał w latach międzywojennych, powojennych i ma ją również dzisiaj – mówi dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia Szczepan Burak. – Dowodem dla mnie jest to, co mówią uczestnicy corocznej konferencji „Zieleń miejska naturalne bogactwo miasta”, autorytety z całej Polski, architekci krajobrazu, projektanci, którzy są zachwyceni krajobrazem Torunia.
Ponad 50 procent terenu naszego miasta zajmuje zielona i niebieska, aktywna przyrodniczo infrastruktura. W mieście na około tysiącu hektarów mamy również zieleń urządzoną, czyli lasy komunalne, prywatne, parki, skwery, pasy zieleni przyulicznej oraz tereny dzikie i półdzikie np. Kępa Bazarowa czy zarośla nadwiślańskie. W ostatnim czasie miały jednak miejsca wycinki drzew, co spotkało się z niezadowoleniem mieszkańców. Ubytki w krajobrazie naszego miasta zostaną jednak zrekompensowane.
– W 2017 roku planujemy zasadzić w Toruniu łącznie 3,5 tys. drzew – podaje Szczepan Burak. – W ramach obchodów Roku Rzeki Wisły na Bulwarze Filadelfijskim powstanie Aleja Wiślana.
Są jednak miejsca, w których piła łańcuchowa na zawsze pozostanie niemile widzianym gościem. Oznak wiosny dopatrywać się możemy choćby w Parku Bydgoskim, w Parku Tysiąclecia, w Dolinie Marzeń, na Barbarce, w Lasku Bielańskim, na Kępie Bazarowej i w wielu innych miejscach. A gdzie Wy spotkaliście dziś wiosnę?
Facebook
Twitter
Instagram
RSS