fbpx
Kultura recenzje

[RECENZJA] “To” – 27 lat później

Po 27 latach "To" wraca na ekrany kin (fot. YouTube)
[RECENZJA] “To” – 27 lat później
Konrad Marzec
REAKCJE

Klaun Pennywise powrócił do Derry, aby ponownie przerażać i przekonać do siebie fanów powieści Stephena Kinga. Stworzenia nowej wersji “To” podjął się Argentyńczyk Andres Muschietti i wywołał tym samym wiele nadziei, ale także obaw

Akcja najnowszego dzieła twórcy “Mamy” przenosi nas do Derry, małego miasteczka, które może nie różniłoby się niczym od innych, gdyby nie znikający ludzie, w przeważającej części dzieci. Wkraczamy w ten świat w momencie, kiedy młodszy brat Billa Denbrough (Jaeden Lieberher) staje się kolejną ofiarą demonicznego klauna Pennywise. Od tej pory życie Billy’ego nie będzie już takie samo.

Muschietti prowadzi widza przez swoje dzieło dosyć spokojnie. Na początek przedstawia nam bohaterów. Znamy ten schemat z wielu produkcji – dzieciaki, próbujące się bezskutecznie przeciwstawić tyrani chuliganów i walczące z trudami, związanymi z ich najbliższymi. Bill, Beverly, Ben, Richie, Mike, Eddie i Stanley są tak bezradni, że oglądający nie ma wyjścia – musi im kibicować. Prosty schemat, ale wydaje się, że skuteczny.

Mocną stroną “To” jest z pewnością ostry humor. Bryluje w nim Richie, fantastycznie zagrany przez Finna Wolfharda. Wybija się on ponad pozostałą część obsady, a jest to nie lada sztuka, gdyż wszystkie dzieciaki dają z siebie wszystko. Na końcu jednak wszystko sprowadza się do postaci Pennywise’a (Bill Skarsgård), autentycznie przerażającego. Dzięki niezłym, choć czasem chaotycznym zdjęciom Chung-hoon Chunga, mamy tutaj do czynienia z ładną klamrą kompozycyjną. Derry dołuje nas samym obrazem miasteczka. Obojętna na wszystko co ją otacza ludność oraz dzieciaki skazane na samotną walkę z potworem i własnymi słabościami – tworzą nam ponure, spełniające swoją funkcję tło dla strasznych form, jakie przybiera w tym dziele zło.

“To” – nie tylko horror

Wielbicielom typowych slasherów rodem z najnowszego remake’u “Koszmaru z ulicy Wiązów”, którego motyw notabene pojawia się dyskretnie w filmie Muschiettiego mogą czuć nutkę rozczarowania. “To” nie jest typowym horrorem, gdyż reżyser często miesza w nim gatunkami. Jest tutaj trochę komedii, nutka dramatu opartego na obrazach m.in. patologii rodzinnej, a brutalne sceny z udziałem klauna Pennywise są jedynie dodatkiem, choć oczywiście bez nich nie byłoby całego filmu. Spodobała mi się szczególnie akcja, w której mieliśmy do czynienia z pokojem udekorowanym wieloma klaunami. Wzbudzanie lęków najskrytszych lęków, czyli główna broń nikczemnego klauna wyszło autentycznie, choć niekiedy naiwnie.

Mogę z czystym sumieniem polecić ten film wszystkim tym, którzy w kinie z pogranicza dramatu i grozy upatrują szansy na coś ambitniejszego, niż tylko brutalne, pełne rozlewu krwi sceny przemocy. Muschietti zadbał o to, abyśmy podczas oglądania “To” zastanowili się nad wszechobecną obojętnością i potrafili się utożsamić z bohaterami. Argentyńczyk ma teraz na koncie dużo ciekawszy obraz, niż słabo przyjęta przez krytyków “Mama” z 2013 roku. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejna część – już z dorosłymi bohaterami, pojawi się na ekranach kin stosunkowo szybko. Pierwszy odcinek wywołuje spory optymizm.

8/10

 


Recenzja powstała we współpracy z siecią kin Cinema City
LOGO CINEMA
Kultura recenzje
Konrad Marzec

Torunianin z urodzenia i przywiązania. Nie wyobraża sobie życia bez angielskiej i polskiej ligi piłkarskiej. Ponadto uwielbia żużel, szachy, whisky oraz skandynawską literaturę kryminalną. Ogląda za dużo filmów i obgryza paznokcie na gali Oscarów

Więcej w dziale Kultura recenzje

psy

Czy Psy 3 rozczarowują? [RECENZJA]

Mateusz Bąk31 stycznia 2020
123

Boże Ciało to nie tylko wciągająca historia ze świetną obsadą…

Mateusz Bąk20 października 2019
"Iniemamocni 2" w toruńskich kinach Cinema City (fot. materiały prasowe kina)

[RECENZJA] “Iniemamocni 2” – 14 lat minęło

Konrad Marzec19 lipca 2018
Opera Zdjęcie_2018-07-11_193658_www.youtube.com

[RECENZJA] “Whitney” – tragiczne życie w świetle reflektorów

Katarzyna Grochowalska12 lipca 2018
"Zimna Wojna" Pawła Pawlikowskiego to godne uwagi dzieło (fot. Youtube)

[RECENZJA] “Zimna Wojna” – razem, ale jak?

Konrad Marzec28 czerwca 2018
pablo1

[RECENZJA] „Kochając Pabla, nienawidząc Escobara” – znana historia w pigułce

Katarzyna Grochowalska17 czerwca 2018
"Han Solo: Gwiezdne Wojny - historie" (fot. materiały prasowe kina Cinema City)

[RECENZJA] “Han Solo: Gwiezdne wojny – historie” – buntownik z wyboru

Konrad Marzec28 maja 2018
1

[RECENZJA] “Prawdziwa historia” – twórcza niemoc oczami Polańskiego

Katarzyna Grochowalska13 maja 2018
"Avengers: Wojna bez granic" (fot. Youtube)

[RECENZJA] “Avengers: Wojna bez granic” – czy to jeszcze kino rozrywkowe?

Konrad Marzec30 kwietnia 2018